Autor : Danielski 27 stycznia 2014


Będąc kiedyś u fryzjera, usłyszałem taką mniej więcej rozmowę pomiędzy dwiema fryzjerkami.
F1: To jak z tym Egiptem? Zdecydowaliście się na hotel XXX?
F2: Nie, jednak wzięliśmy YYY, XXX miał tylko 3 gwiazdki.
I tak powstał ten wpis.

Tak sobie pomyślałem - czy jadąc gdziekolwiek zastanawiałem się nad tym, czy ów obiekt ma ileś tam gwiazdek, czy inne oceny. 

Zazwyczaj interesowała mnie cena, możliwość prysznicu, dostęp do kuchenki i lodówki. 
Wakacje, wczasy, wycieczkę tworzą ludzie, tworzą odwiedzane miejsca, nie ilość gwiazdek. Zdaję sobie sprawę, że połowa wyjeżdżających na wakacje, gdziekolwiek, jest leniwymi mopsami, mającymi albo gruby hajs, albo oszczędności zbierane przez cały rok (lub dłużej).

Okej, nie będę oceniał trybu spędzania wakacji. Chcą się opieprzać na leżakach pijąc drinki z parasolką? Proszę bardzo. Tylko potem kwestia powiedzenia - widziałem Tunezję, widziałem Kretę - jest trochę nie na miejscu.

I nawet rozumiem czemu ludzie, Polacy, wyjeżdżając na wakacje i szukając hoteli sugerują się gwiazdkami - bo mamy zaściankowe myślenie. Często uważamy, że jak czegoś jest więcej to jest lepsze. Albo prestiżowe. 

Zawsze lepiej będzie wyglądało jak powie taka swojej sąsiadce na kawce - "wiesz, w te wakacje byłam w hotelu 5 gwiazdkowym" niż "... w 4 gwiazdkowym".

Jednak, takie puste myślenie jest może łatwe i nie zmuszające do wysiłku, to jest całkowicie pozbawione sensu.

Każdy kraj ma własną kategoryzację hoteli - to co u nich jest 3 gwiazdkowe, u nas może być 4 gwiazdkowe, a gdzie indziej 1. To raz.
Dwa - czasem szczegóły decydują o gwiazdkach, poza tym - jak sądzę - w krajach arabskich - kasa właścicieli. A różnice w cenach - mogą być pokaźne.

No i - w takim hotelu tak naprawdę nie poznasz danego państwa, miejsca. Wszystko będzie sztuczne, robione pod ciebie, jak i każdego innego gościa.

Decydując się na wyjazd na wakacje kieruj się tym - gdzie jedziesz, co chcesz tam robić, co zobaczyć i z kim jedziesz. Nie myśl o tym, że twój hotel będzie "tylko" 3 gwiazdkowy, czy będzie to pokój u pary staruszków wynajmujących przyjezdnym w cenach niewielkich, jak i w jakości nieporównywalnej do ów gwiazdkowych apartamentów.

Pojedź, zobacz, przeżyj - i nie musisz mieć łóżka wodnego by powiedzieć, że wypocząłeś.
 



{ 6 komentarze... read them below or Comment }

  1. Karolina Franieczek28 stycznia 2014 07:38

    Podpisuję się tutaj mymi wszystkimi kończynami. Dla mnie zawsze liczy się region, w którym będę, co będę mogła zobaczyć, a zwiedzam zawsze ile wlezie i zawsze wracam do hotelu/pensjonatu/schroniska tak zmęczona, że nie miałabym już ani siły, ani chęci, żeby się zastanawiać, czy może gdzieś indziej miałabym lepszy standard. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wolę spać w hotelu z milionem gwiazd - czyli pod gołym niebem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rejczel (fashionectic ;))28 stycznia 2014 10:14

    ale Daniel, komentujesz tak, bo nie byłeś w Egipcie xd ogólnie to się zgadzam, tyle, że akurat tam hotel 3 gwiazdkowy oznacza, że po ścianie chodzą karaluchy, a prysznic będziesz brał razem z jaszczurką i mnóstwem małego robactwa przy stopach ;p ALE będzie telewizor xd ogólnie chodzi o higienę-w Egipcie też bym się nie zdecydowała na 3 gwiazdki, bojąc się że wrócę z niejedną chorobą skórną :<

    OdpowiedzUsuń
  4. Fakt, z tymi gwiazdkami jest tak samo jak w Maroko, 3 gwiazdki - obdarte ściany, widok na przybudówkę za "hotelem" i robaczki pod prysznicem więc nie jest to szczyt marzeń :) szczerze mówiąc zawsze jeździłam do tańszych pensjonatów, małe pokoje, czasem na wyposażeniu był tylko tępy nóż i łyżeczka (o tyle dobrze że sztućce zawsze biorę ze sobą bo inaczej nie miałabym czym zjeść śniadania) ale odrobina luksusu po intensywnie spędzonym dniu każdemu by się przydała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. głupoty opowiadasz...
    nie chodzi o prestiż czy cokolwiek takiego. hotel wybiera się odnośnie swoich potrzeb i tego jak chcemy spędzić wakacje. jeśli chodzi o egipt itp. ilość gwiazdek jest mega ważna, bo hotel 3gwiazdkowy zazwyczaj jest zdezelowany, stary i brudny, a już ten 4gwiazdkowy jest normalny jak na nasze standardy (wiem co mówię, bo mam doświadczenie)
    oczywiście, że w każdym kraju ilość gwiazdek znaczy co innego. w polsce nie ma to najmniejszego znaczenia i nikt zazwyczaj nie podaje takiej informacji ani o nią nie pyta. poza tym u nas najpopularniejsze są samodzielne domki, kwatery czy nawet pokoje wynajmowane u prywatnych ludzi oraz motele.
    zdecydowanie chodzi o czystość w pokoju, to czy są ręczniki, w ciepłych krajach klimatyzacja, niektórzy potrzebują lodówki, kubków czy chociażby łóżeczka dla dziecka. w dzisiejszych czasach ważne też jest wifi, a ten kto zwraca uwagę na tv to najpewniej żartuje.
    nikogo nie obchodzi jak duży był basen w hotelu ani ile dań do wyboru na obiad. czasem pomyśl zanim coś napiszesz. i pomyśl też, że niektórzy mają inne potrzeby niż Ty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wybacz, ale po lekturze tego tekstu mam wrażenie, że przemawia przez ciebie totalna niewiedza (bez urazy). Ciężko jest polemizować z absurdami :(

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!

- Copyright © Czasem widziane -Metrominimalist- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -